Nope.
Chociaż wiadomym jest, że sny dotyczą wydarzeń odgrywanych w rzeczywistości. Są miksturą wybuchowa naszych marzeń i tego co przeżyliśmy za dnia.
Najłatwiej jest to zauważyć, obserwując śpiące dziecko. Po całodniowej zabawie z rodzicami chichocze przez sen. Gdy stanie się danego dnia coś negatywnego, ale emocjonującego, dziecko będzie niespokojne w nocy.
Nie dziwnym jest, gdy poświęcamy czemuś dużo uwagi, zaczynamy o tym śnić. Zakuwając do egzaminu z analizy matematycznej, śniła mi się moja ówczesna dziewczyna, której, ze łzami w oczach mówiłem, że nie potrafię jej scałkować. Z kolei po intensywnych treningach, śniły mi się bójki w barach, czy na koncertach.
Dzień programisty warunkuje jego sen.