I oto musimy zyc
W tym okropnym miescie
I oczy z pogoni
Zaciskac jak piesci
31 grudnia, 2016
Tegoroczne życzenia składam tylko sobie. Miłoszku, aby w nadchodzącym roku nikt z rodziny ci nie umarł. Abyś miał gdzie mieszkać i nie płacił 1500zl za wynajem. Abyś był bliżej rodziny. Aby ta rzeczona rodzina chociaż raz sama wpadla na pomysl, żeby ci w czymś pomóc. Abyś cieszył się dobrym zdrowiem. Żeby twoja druga polowa nie denerwowała się na ciebie gdy jesteś smutny. Żebyś nie był tak często smutny. Żebyś nie musial kłamać ze jest dobrze i dasz sobie rade. Żeby twój syn nie płakał na twój widok. Żebyś miał do niego cierpliwość i nie denerwował się, ze jest taki malutki iwoli do mamy. Żeby twoja mama nie siedziała sama w domu.
To nie takie łatwe przyznać ze się jest zepsutym. Artysta się nie jest cały czas, to niemożliwe. Nikt nie potrafi wytrzymać pod woda tak długi czas.
Co ty jeszcze kurwo masz tam dla mnie? Masz jakieś najgorsze przekleństwa? Masz jakieś krzywdy? Dawaj je tu, dawaj je teraz. Tak jak miało być.
Ciekawość mnie zżera, co żeś tak jeszcze dla mnie wymyślił.
Dom
A ja wiem, ze tutaj długo nie zostanę
A ja wiem, ze ja tutaj długo nie zostanę
Zakopane w piasku
Zamknięte w piwnicy
Schowane w szafie
Czy to mój nowy dom?
To twój nowy dom
Przywitaj się ze wszystkimi
Rozpakuj tu swoje rzeczy
Usiądź przy stole
Cukrowe chmury masz za oknem
I łąkę pełna kwiatów
To trochę zaboli
Te pocałunki, i palce we włosach
Ten uśmiech i oczy bez winy
Wszystko zamknięte w szafie
W miejscu gdzie nic nie czujesz
Na samym dnie
Pod grubym kocem
Chodź byś wzywał moje imię
Mnie już dawno, dawno nie ma
To było najłatwiejsze
Łatwiejsze niż zostać i być
Te wszystkie bzdury które robiłem
I problemy
Tego już nie cofniemy
Dlatego odszedłem
Chociaż czasami tak bardzo chciałbym się poczuć jak niewinne dziecko, czasami chciałbym się poczuć jak niewinne dziecko, czasami się poczuć jak dziecko, czasami chociaż poczuć się jak dziecko
Gwiazda
Jest taka gwiazda którą sam muszę zapalać.
Tylko po to by nie umrzeć.
Czujesz ten smród? Szczyny i gówno. To człowiek tak śmierdzi.
Gryź mnie, gryź.
Mocz Ci z oczu leci. Masz żółte łzy.
Zapal tę gwiazdę bo ja umrę.
Ja umrę.
Ja umrę.
Ja umrę.
Ja.
Ja.
Jak ty możesz być tak smutny?
Nie jest łatwo, ale mogę.
Muszę.
Jak widzę uśmiech to…
Rodzice sprzedali dzieciństwo
Tam jest, schowane. Już nie twoje. Dawno ktoś je przemalował. Dawno zmienił meble. Dawno.
Nawet jak je znajdziesz, ono nie będzie twoje. Ciebie już nie ma. Jesteś tylko przebarwieniem na ścianie. Kredkę, którą kolorowałeś swoje wspomnienia. Dawno już zamalowano. Dawno.
Przykro mi.
Mnie tez.
Cel
Do celu.
Zapierdalaj kurwo.
No co, nie przestawaj.
Jeszcze tylko tyle samo.
Jak często myślisz żeby się zabić?
Często.
Codziennie.
Nie przestałem.
I tak do śmierci.
Pętla.
Do samego końca.
Pętla. Jeszcze nie na szyi.
Jeszcze nie…
…
…albo…
…
…albo…
…niech…
…już.
…
EFUKT- It only smelz
Czy kogoś śmieszy monotonny głos z włoskim akcentem powtarzający do znudzenia “it only smells”?
Czy kogoś to śmieszy? Co to jest śmieszyć? Kto to jest kogo? Kim my jesteśmy? Czy jesteśmy?
Jesteśmy dawno martwi w środku.